Strony

czwartek, 9 kwietnia 2015

O- Obiecuję, że cię zamorduję!

  Brunetka wysiadła z takskówki zabierając z bagażnika swoją walizkę.  Przeczesała ręką włosy związując je w niską kitkę. Pociągnęła swój bagaż w stronę Podpromia. Była niesamowicie podekscytowana spotkaniem z siatkarzami. Od kołyski kochała siatkówkę a rzeszowskim klubem zainteresowała się, gdy Piotr zaczął grać w PlusLidze. Podśpiewując znaną z radia piosenkę weszła do budynku i skierowała się w stronę informacji. Podała bilet i pozwoliła się zaprowadzić do hali. Pozostawiła walizkę przy wejściu a sama wspięła się na trybuny wybierając idealne według niej miejsce. Zdjęła skórzaną kurtkę pozostając w bluzie z logo Zenitu Kazań. Dostała ją na święta, dwa miesiące temu od Andersona. Podziwiała doskonałe zagryki, dobre oraz świetne przyjęcia oraz reszte wspaniałych akcji. Zespół był naprawdę fantastycznie przygotowany do zbliżającego się dwu-meczu z radomianami. Na zagrywkę wszedł Nowakowski, na co dziewczyna podniosła się z miejsca. Trafił idealnie w trzeci metr. Piłka była dokładna i nie do odebrania. Weronika zaczęła bić brawo zwracając na siebie uwagę siatkarzy. Trener uśmiechnął się do niej ciepło, widząc nagłą wrzawę na trybunach. Była ogromnie przejęta i musiała podejść bliżej. Stanęła tuż obok płyty boiska i spojrzała na zagrywającego właśnie bruneta. Podskoczył i mocno uderzył w żółto-niebieską Mikasę. Uderzenie było tak silne, że piłka zmieniła trajektorię i poleciała tuż obok brunetki. Z jej gardła wydobył się przerażony pisk.
  -Ja...ja...ja przepraszam.-w jednej chwili znalazł się przy niej jej nie doszły pogromca.
  -To było...niesamowite!- dziewczyna uśmiechnęła się do siarkarza.
  -Nie jesteś zła?-zapytał zdziwiony Bułgar.
  -Z nim jako kuzynem.-wskazała Nowakowskiego, który wyszczerzył się do nich.  -Przyzwyczaiłam się do zabójczych zagrywek przelatujących obok mnie. -uśmiechnęła się do niego szczerze co on niepewnie odwzajemnił.   -Jestem Weronika.
Była pewna siebie i nie bała się poznawać nowych ludzi. Wyciągnęła rękę w kierunku chłopaka, a ten ścisnął ją lekko powodując przyjemny dreszcz na plecach dziewczyny.
  -Nikolay.-powiedział chłopak lustrując dziewczynę wzrokiem na co ta zarumieniła się lekko.-Jeszcze raz cię przepraszam, ale muszę wracać do gry.
  -Jasne. Do zobaczenia.-pożegnała chłopaka ponownie zasiadając na trybunach.
Cały czas miała przed oczami uśmiechniętą i lekko zawstydzoną twarz chłopaka. Miał w sobie coś co sprawiało, że Wera nie mogła wymazać z pamięci. Wyciągnęła telefon z kieszeni i wybrała numer przyjaciółki. Megan poznała gdy po raz pierwszy weszła na swój uniwersytet. Wysoka szatynka o niebieskich oczach. Od razu się zaprzyjaźniły i Wera nawet nie wiedziała kiedy minęły kolejne lata. Zawsze mogły na sobie polegać.
  -Cześć Vera!-przywitał się głos z drugiej strony.
Dziewczęta rozmawiały swobodnie po polsku, ponieważ babcia Megan wychowała się tutaj i swoją wnuczkę obowiązkowo nauczyła języka.
  -Hej! Jak tam mija zima?
  -Jest po prostu gorąco.-ziironizowała dziewczyna.-A co tam w zimnym jak mniemam Rseszowie?
  -Fantastycznie. Prawie mnie znokautowali. Ale ogółem cudownie.-zaśmiała się Wera machając ręcą do Lotmana, który dopiero teraz ją zauważył.
  -Pioter tak cię kocha, że chce cię wysłać na tamten świat?
  -Śmieszne.-sarknęła dumnie Weronika poprawiając się na krześle.-Tym razem nie on.
  -Czy twój głos brzmiał marzycielsko? Kilimowicz, czy ja o czymś nie wiem?- w głosie szatynki można było wyczuć wyrzuty.
  -Nie ma o czym mówić.-powiedziała bez emocji a gdy zobaczyła,że Piter woła ją do siebie pożegnała przyjaciółkę
  Wstała z miejsca i udała się do zmierzającego do szatni kuzyna. Mimo namawiań Paula postanowiła poczekać na siatkarzy przed szatnią. Usiadła na betonowych schodach i z nudów ponownie zawiązała buty.
  -Mogę się dosiąść?-usłyszała pytanie z obcym akcentem.
Spojrzała na autora tych słów i mimowolnie się uśmiechnęła. Przed nią stał przebrany już Nikolay. W jasnej bluzce oraz ciemnych spodniach prezentował się bardzo korzystnie. Dziewczyna zlustrowała go wzrokiem pozostając na chwilę na oczach chłopaka. Miał piękne brązowe oczy, w których brunetka na chwilę mimowolnie zatonęła.
  -Jasne.-odparła robiąc chłopakowi miejsce obok siebie.-Świetny trening.
  -Oprócz tej pamiętnej zagrywki?-zaśmiał się Penchev razem z Kilimowicz. Dziewczyna wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się pod nosem. Ten chłopak miał w sobie coś takiego,że Wera nie mogła spojrzeć na niego bez uśmiechu.
  -O! Tu jesteś.-z szatni wyszedł właśnie Piotrek z Paulem i Igłą, z przewieszoną przez ramię torbą treningową.
  -Niko nie zarywaj, bo się Mattuś wkurzy.-powiedział rozbawiony Lotman.
Weronika spojrzała na niego z powiątpiewaniem.
  -Przecież jesteście taką cudowną parą.-entuzjazmował się Amerykanin.-On też tak twierdzi.
  -Obiecuję,że cię zamorduję! I jego także!-powiedziała zdenerwowana i posłała przepraszający uśmiech w stronę młodego Bułgara.
Niko był pewien, że nie zapomni tej dziewczyny. Jej szmaragdowe oczy w oprawie ciemnych rzęs, w które mógłby patrzeć godzinami. Mały, zgrabny nosek, który marszczyła podczas uśmiechu. Pełne, malinowe wargi, na których widok siatkarz odpływał. Była dla niego ucieleśnieniem piękna, jego ideałem. Wiedział to od momentu, gdy prawie w nią uderzył. Nigdy wcześniej nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, a tu nagle go trafiło. Na razie sam nie umiał się do tego przyznać. Jego mina kompletnie zdrzedła kiedy usłyszał słowa Paula.
  -Piotrek możemy już iść? Zanim dojdzie do rękoczynów.-mruknęła Weronika patrząc ze złością na Amerykanina.
Nowakowski posłusznie pożegnał kolegów i ruszył za dziewczyną.
Weszli do mieszkania siatkarza i momentalnie Wera wybuchnęła.
  -Co on sobie wogóle myśli! Ja się z Matthew przyjaźnię! Lotman bzykałby wszystko co się rusza! Pieprzony debil! Fucking bastard!
Blondyn zaśmiał się na słowa kuzynki. Anderson od zawsze był dla niej drażliwym tematem. Starszy o sześć lat, odnoszący sukcesy. Świetny temat do plotek. Ile ona musiała wycierpieć? Te tytuły wszystkich gazet: "Gwiazda siatkówki usidlona", "Czyżby szukała sponsora?", "Ofiara fanki"- to te mniej upokażające. Mimo to jej przyjaźń z Mattem przetrwała. Sam osobiście bardzo lubił zawodnika Zenitu Kazań i nie miał obiekcji do ich znajomości. Jego kuzynka chodziła po całym mieszkaniu wymachując rękami i wyzywając siatkarza od najgorszych.
  -Siadaj i jedz!-próbował uspokoić dziewczynę podając jej przygotowany obiad.-Może pogadajmy o czymś przyjemniejszym? Jak reszta drużyny?
Weronika opadła na krzesło naprzeciw chłopaka i spojrzała na talerz. Makaron z serem to nie był szczyt jej marzeń ale ssanie żołądka nie pozwoliło jej odmówić. Zachwycała się daniem ignorując wzrok chłopaka. Doskonale wiedziała, że nie da jej spokoju. Mieli bardzo podobne charaktery- byli cholernie uparci.
  -Chłopacy są fantastyczni! Dobrze wiesz,że mam do nich słabość od zawsze.-mruknęła modląc się w duchu aby ta odpowiedź usatysfakcjonowała siatkarza.
  -Szczególnie do pewnego bruneta o brązowych oczach i o imieniu Nikolay.
  -Kpisz czy o drogę pytasz?- zapytała dziewczyna próbując ukryć rumieńce, które niespodziewanie pojawiły się na jej policzkach.
Sama nie wiedziała co się z nią dzieje. Ona się nie rumieni! Nie ona! Jednak na każde mimowolne wspomnienie Bułgara kąciki jej ust unosiły się do góry. Cały czas miała przed oczami jego zawstydzoną minę, gdy ją przepraszał. Po raz kolejny odpłynęła w myślach o brunecie co nie uszło uwadze Piotrka.
  -Wera, wiesz, że zawsze mogę ci dać jego numer?- zaśmiał się a w jego oczach rozbłysły iskierki rozbawienia.
Po raz pierwszy widział swoją kuzynkę w takim stanie. Musiał stłumić śmiech, gdy dostrzegł jej okazałe rumieńce na wspomnienie o Bułgarze. Znał Weronikę od lat, a teraz zaczęła go zaskakiwać.
  -Jak chcesz to możesz jechać klubowym autobusem do Radomia.-powiedział tylko chcąc udobruchać kuzynkę.
Dziewczyna przeanalizowała słowa kuzyna a na jej twarzy zagościł szeroki
uśmiech. O ty marzyła! Będzie tak blisko Soviaków! Igła, Paul, Fabian, Piotrek! 
  -Nie zapominaj o Niko.-dosłyszała głos swojej podświadomości.
  -Bardzo chętnie.-poinformowała blondyna wstając od stołu. Zmęczona ale usatysfakcjonawana udała się do sypialni. Położyła się na białej pościeli i
spojrzała w sufit. Przymknęła oczy, a tam jak na zawołanie pojawił się bułgarski zawodnik. Pokręciła głową podnosząc się do pół siedzącej pozycji. Odblokowała iPhona i wybrała numer przyjaciółki. Potrzebowała komuś opowiedzieć o brunecie.
  -Wreszcie dzwonisz!-usłyszała na przywitanie.-No to opowiadaj!
  -Ale o czym?-zaśmiała się Polka.
  -Nie o czym tylko o kim!-powiedziała pełna powagi Megan.
  -Obiecuję, że go zamorduję.-powiedziała szykując zemstę na Lotmanie.
  -On chce dobrze.-próbowała go bronić szatynka.-Ale dalej nie wiem o kim mowa.
 -Nikolay Penchev. Ja ci mówię on jest taki słodki. Te jego oczy...
 -Wait a moment! Czy ty się zakochałaś? A Anderson?- Megan była w głębokim szoku.
 -Co Anderson?! Ja się z nim tylko przyjaźnię!- odburknęła Weronika.
 -Z przyjacielem się nie sypia. Mówię ci to jako przyszła psycholog. Rządzi wami pożądanie! Nawet nie zaprzeczaj!
  -Ta rozmowa nie ma sensu! Nie będziemy tak rozmawiać! Cześć.- i nie czekając na odpowiedź przyjaciółki nacisnęła czerwoną słuchawkę.
 Była strasznie zła. Jak ona śmiała jej tak powiedzieć. Była dorosła- ma prawo robić co i z kim chce. Przeanalizowała swoją relację z siatkarzem po czym warknęła tylko:
  -Nie przyznam tej małpie racji!
Wstała z łóżka i ruszyła na poszukiwania kuzyna. Znalazła go rozmawiającego przez komunikator ze swoją dziewczyną. Kiedy Piotrek spostrzegł w progu swojej sypialni dziewczynę, pożegnał Olę i obrócił się w jej stronę. 
  -Wiedziałem, że przyjdziesz.-uśmiechnął się i wskazał jej miejsce do siedzienia.
Wera oddychnęła z ulgą, ale czując na sobie spojrzenie właściciela mieszkania postanowiła opowiadzieć mu o kłótni z Megan. Nie komentował słów dziewczyny, tylko kiwa głową na znak zrozumienia.
  -A czego chcesz ode mnie?- zapytał po chwili ciszy.
Brunetka przełknęła ślinę i utkwiła swoje szmaragdowe oczy w telefonie kuzyna.
  -Daj mi numer Nikolay'a.- powiedziała lekko drżącym ale nie znoszącym sprzeciwu głosem.
Kilka chwil później studentka psychologii siedziała znów na łóżku. Wpatrywała się w dzięcięć cyfr, które zapisała w kontaktach. Nie była czy napisanie do chłopaka jest dobrym pomysłem. Nie chciała być nachalna. Nie chciała aby wziął ją za dziwną. Te emocje i odczucia nie były zupełnie do niej podobne. Zawsze była pewna siebie i nie interesowała ją opinia innych. Ale tym razem było inaczej. Bardzo zależało jej na opini młodego Bułgara. Westchnęła przeciągle i odblokowała telefon mówiąc pod nosem:
  -Raz się żyje!
Kilkukrotnie kleciła wiadomość do Penchev'a. Po wielu próbach zaakceptowała treść i trzęsącym się ze strachu palcem wcisnęła przycisk "wyślij".
Opadła na poduszki ponownie wspominając siatkarza. Te cudowne oczy patrzące na nią z tym cudownym błyskiem. Poderwała się gdy tylko usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości.
 Od: Nikolay Penchev
 Treść: Oczywiście, że cię pamiętam :)  Takiej osoby nie da się zapomnieć.  Mam wyrzuty sumienia, że prawie cię  znokautowałem :( Może w ramach  zadośćuczynienia dasz się zaprosić na  kawę? Niko
Uśmiechnęła się delikatnie. Od razu wiedziała co mu odpisać.
 Do: Nikolay Penchev
 Treść: Na szczęście tylko "prawie" :D A  na kawę w tak zacnym towarzystwie  chętnie się wybiorę :D Może w  Radomiu? Weronika ;*
Nie czekając dłużej zabrała koszulę nocną i skierowała się do łazienki. Umyła ciało swoim żelem o zapachu czekolady i kilkadziesiąt minut później leżała już pod pachnącą proszkiem do prania kołdrą. Zabrała z szafki iPhona i zobaczyła cztery nowe wiadomości.
 Od: Meg
 Treść: Chyba trochę mnie poniosło.  Przepraszam. Odezwij się jak wrócisz.
  -Tylko trochę.-sarknęła pod nosem odczytując kolejnego sms'a.
 Od: Mamusia
 Treść: Słońce, Demon dostał już    paszport i czeka na właścicielkę!
Zaśmiała się i zaplanowała, że musi odwiedzić rodziców i zabrać od nich swojego dwuletniego dobermana. Demon- jej ukochany towarzysz, od teraz miał być z nią w USA.
 Od: Matthew <3
 Treść: Śpij dobrze i trzymaj za mnie  jutro kciuki myszko <3
Na śmierć zapomniała! Anderson miał jutro ważny mecz. Zganiła się w myślach, że nie wysłała motywującej wiadomości przyjacielowi. Szybko naskrobała odpowiedź, powtarząjąc aby jutro do niego zadzwonić. Ostatnia wiadomość była od Niko.
 Od: Nikolay Penchev
 Treść: Jedziesz z nami na play-offy?  Cudownie!! Kolejny powód aby dać z  siebie wszystko :D A teraz życzę ci  kolorowych snów <3
Rozczuliła się po przeczytaniu słów siatkarza. Z uśmiechem na ustach odłożyła telefon i odpłynęła w senny świat.


9 komentarzy:

  1. Czyżby pierwsza?
    Rozdział świetny!!!
    "Lotman bzykałby wszystko co się rusza! Pieprzony debil! Fucking bastard!"-hahaha Boże to jest świetne..
    Cudowne poznanie!! Wera to Julia, a Niko to Romeo...Super!! :D
    Chociaż ja i tak jestem w teamie Matta...
    Ale czekaj, czekaj Ona się z nim przespała???!!!!
    SZOK!!
    Dawaj szybko następny. :D JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. :3 podoba się i ciekawie się zaczyna :) Coś chyba Wera nie jest "grzeczną" dziewczynką ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Noooo dopiero początek a tyle się dzieje ^^
    Zapowiada się ciekawie ;)
    No nieźle się zaczęła znajomość z Niko xD
    "Lotman bzykałby wszystko co się rusza!" Hahahahahh rozwaliłaś mnie tym tekstem xD
    Ale że jak to :O Wera spała z Mattem? Chyba nie jest tylko przyjacielem...
    Super że dziewczyna może zawsze i o wszystkim pogadać z Pitem... i bardzo dobrze że chłopak pomyślał i zaproponował kuzynce wspólny wyjazd na play-off'y. Czuję że będzie się działo xD
    Zapraszam do siebie ;)
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/?m=1
    Pozdrawiam ;**


    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział :3
    Nieźle mnie zdziwiłaś tym, że Weronika przespała się ( nie wiem ile razy) z Mattem o.O A Megan ma rację, z przyjaciółmi się nie sypia :P No to wpadła po uszy! Nikolay taki słodki i zawstydzony :D Musiał być naprawdę rozkoszny <33 A Lotman to widzę tak jak u mnie... Języka za zębami nie trzyma :D
    Pozdrawiam i weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :)
    Zaskoczyłaś mnie tym,że Weronika przespała się z Mattem. A Megan ma rację z przyjaciółmi się nie sypia. Lotman jak zawsze nie umie trzymać języka za zębami;) Czekam z niecierpliwością na następny:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny rozdział, podoba mi się obsada :D
    Zapraszam na 9 :) http://dalam-ci-wiecej-niz-powinienes-dostac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, miałam być wcześniej, ale się nie wyrobiłam.
    Rozdział mi się podoba i to bardzo. Pojawił się wreszcie Niko i to w bardzo uroczym wydaniu. Wera widać, że jest bardzo charakterna, jej narzekania na Lotmana ubawiły mnie dogłębnie. Pierwsze spotkanie a między nią a Nikolayem już się zdążyła wytworzyć niezła chemia. Oby tak dalej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Robi się coraz ciekawej ; ) Penchev jest świetny, ale ja już jestem za Mattem i zdania nie zmienię :D Rozwalił mnie tekst do Lotmana, że on by ruchał wszystko, co się rusza ; > Dobrze, że Weronika ma Megan i zgadzam się z dziewczyną, co do Matta :3 Sądzę, że jest to przyjaźń z bonusem, a potem może się jeszcze wiele okazać ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.